Rejestr pedofilów bez funkcjonariuszy kościoła rzymskokatolickiego

Bandziorów zagrażających bezpieczeństwu i życiu dzieci trzeba szczególnie piętnować. Rodzice mają prawo do wiedzy, czy w pobliżu ich dzieci nie ukrywa się jakiś niebezpieczny pedofil. Nie widzę różnicy, czy pedofil ma sutannę czy jej nie ma. W państwie klerykalnym, które traktuje kościół i jego funkcjonariuszy jako specjalną kastę, księża i zakonnice pedofile mają jednak parasol ochronny. Ofiary przestępstwa traktowane są często gorzej od ich sprawców. W Polsce, będącej na smyczy Watykanu od setek lat, to już niestety nie szokuje. Dziwię się jednak, dlaczego sam kościół nie wydala ze swojego organizmu ludzi tak bardzo szkodzących jego wizerunkowi. Chowani są po różnych kościelnych „schowkach”, przenoszeni z miejsca na miejsce, rzadko kiedy ponoszą odpowiedzialność prawną za swoje przestępstwa. Wizerunek kościoła wśród społeczeństwa systematycznie się degeneruje m.in. za sprawą kultu dóbr doczesnych, pychy i obłudy w głoszeniu jedynie słusznych prawd, uleganiu różnego rodzaju pokusom teoretycznie niegodnym kapłanów czy wreszcie samej pedofilii. Skoro klerykalna władza boi się upublicznić nazwiska księży pedofilii, to może sam kościół wyjdzie naprzeciw oczekiwaniom społecznym i sam to zrobi? Po ostatnich danych na temat praktyk religijnych, instytucja ta nie cierpi raczej na nadmiar wiernych w kościołach. Może czas na dobrą zmianę?
Piotr Musiał

About Piotr Musiał
Przewodniczący Wolność i Równość

Leave a comment

Your email address will not be published.