Uchwała trzech izb Sądu Najwyższego to próba uratowania naszego systemu prawnego przed totalnym zdemolowaniem.

Czy ktoś w obozie władzy w końcu się opamięta i wyjmie głowę z ciemnej, nowogrodzkiej jamy, nim zostaniemy wypchnięci na najdalszy margines nie tylko UE, ale i całej Europy? Jak zeschły jesienny liść spadający z drzewa i podlegający dalszemu rozkładowi nasz system prawny zalicza coraz to niższe poziomy upadku. Odór zgnilizny ciągnie się już do Ameryki, czego wyraz dało kierownictwo Izby Reprezentantów wzywające kastę rządzącą do zaprzestania szkodnictwa. Tylko Wielki Destruktor jest zadowolony, wspierany tytanami intelektu z resortu sprawiedliwości pcha Polskę do dyktatury.
Piotr Musiał