Jak bardzo zjednoczona jest „Zjednoczona Opozycja”?

Pomysł J. Kaczyńskiego powołania instytucji szefa opozycji to podżeganie do kłótni pomiędzy liderami opozycji parlamentarnej. Przestraszył się ich jedności, grać więc teraz będzie na rozbicie. Dość prosty mechanizm bazujący na bliskich Prezesowi mechanizmach walki samców alfa o przywództwo w stadzie. Czy faktycznie adresaci tego apelu dadzą się wciągnąć w grę Kaczyńskiego – wątpię.
Największą dziś siłą opozycji wcale nie jest jej jedność, lecz poczucie odpowiedzialności za państwo. Przykład sobotniej manifestacji, gdzie obok partii liberalnych (PO i Nowoczesna) brali udział członkowie lewicowych formacji (DWP, Inicjatywa Polska, Razem, SdPl, SLD czy WiR) jest właśnie wyrazem tej odpowiedzialności. Pomimo dużych różnic w sferach ekonomicznych, jakie są pomiędzy Razem a Nowoczesną, czy światopoglądowych pomiędzy WiR-em a PO, możliwe było pokazanie jedności wobec deptania przez PiS podstaw ustrojowych państwa. Jedność ta jest potrzebna w obliczu zagrożenia samej demokracji. Bez niej przecież partie te mogą zostać w różny sposób spacyfikowane. Jednak nie można spodziewać się jedności całej opozycji w innych sprawach, w tym np. przy rozpatrywaniu ewentualnych scenariuszy wyborczych. Elektoraty partii mocno lewicowych, jak np. Razem wykluczają się wzajemnie z elektoratem Nowoczesnej czy PO. Trudno też sobie wyobrazić start na jednej liście osób domagających się całkowitego rozdziału kościoła od państwa (jak WiR) z politykami mocno zasłużonymi w zacieśnianiu więzów pomiędzy Polską a Watykanem. Termin „Zjednoczona Opozycja” nie jest więc czymś bardzo realnym, jest bardziej hasłem wiecowym wyprowadzającym z równowagi lidera PiS-u.

Piotr Musiał

Przewodniczący Wolności i Równości – członka Koalicji Wolność, Równość, Demokracja

About Piotr Musiał
Przewodniczący Wolność i Równość

Leave a comment

Your email address will not be published.